Jesteśmy w Kaliningradzie (!)


W sumie szybko po drobnych perturbacjach dotarliśmy do granicy. Jednak na granicy spędziliśmy ponad 4 godziny z czego 3 godziny po polskiej stronie, a to nie działał im system komputerowy, a to wysłali nas na przejście dla TIR’ów – przcież Żuk bądź co bądź to „samochód ciężarowy”. Na przejściu spotkaliśmy 3 inne ekipy z Polski, które udawały się również na tę samą imprezę. Jednak swoje auta wieźli na autolawetach. Po rosyjskiej stronie było spoko, skierowano nas na pas uprzywilejowany i po kilkudziesięciu minutach byliśmy w CCCP.

Zaraz za przejściem czekał na nas komitet powitalny – przedstawiciele Rady Miasta Kaliningradu i lokalnego automobilklubu i pierwsza atrakcja – tankujemy do pełna. No to zajeżdżamy całym konwojem na stację paliw. Benzyna 92 (u nas już tylko wspomnienie) zapełniła 100 – litrowy bak naszego Żuczka do pełna 🙂 – w cenie ok. 3 zł / litr.  Ale to było powiedzmy wkalkulowane w program całej imprezy. Natomiast dowiedzieliśmy się jak prawidłowo tankuje się paliwo od jednego z wielu Polaków obecnych na stacji. Proszę:Polak potrafi

Jak już się wszyscy zatankowaliśmy pognaliśmy w konwoju dalej w kierunku Kaliningradu…

po radzieckiej stronie

 

A to nasz widok z pokoju hotelowego pt. „Gdzie jest Żuczek?”

IMG_20140515_215333


Dodaj komentarz