Pierwszym wozem, którym planowaliśmy jechać był strażacki Żuk blaszak. Niestety jego stan techniczny nie był zbyt bojowy, więc poszukaliśmy nowego wozu. Na szczęście w grudniu udało się znaleźć „okazję” – Żuka A16 z 78 roku! Stan może nie napawał optymizmem, ale lepiej zobaczcie to sami (więcej o Żuku).
W sumie cóż to dla nas. To jest dopiero wyzwanie. Dodatkowo remont silnika w profesjonalnym serwisie, który ma wyjść lepszy jak z fabryki z gwarancją na 100 tys. km.
Galeria zdjęć: